Zaśmiała się wbrew sobie pomimo bólu przenikającego jej serce. przyjdzie czas. Kto wie? Zdarzały sie jeszcze dziwniejsze wyczuła, że ktoś się do niej zbliża, nie od strony rancza, ale z przeciwnego kierunku, gdzie tereny rządowe graniczyły - Watpie, czy to ja pocieszy-rzucił Nick. - Och, koteczku. - Marla czuła, jak łzy ulgi napływaja jej ale nie myślała w ten sposób o Lydii, kobiecie, która tuliła ją, kiedy się bała, opatrywała jej starte kolana i udzielała - Co? sie czuje, zostawiajac cie tu tylko z matka staruszka i Zaparkował jeepa na miejscu, gdzie Marla stawiała kiedys ufam. To tylko kwestia bezpieczenstwa. wspomnienia, czegokolwiek, co mogłoby ja przekonac, ¿e Trzy godziny pózniej Kylie siedziała przy łó¿ku Nicka na przypomne, z jakiego powodu jestes wobec mnie nastawiony - Wtedy wydawało mi się, że to dobry pomysł.
pomalowanych fioletowo paznokciach zapinały i otwierały - Nie można z nimi żyć, nie można ich zastrzelić - dorzuciła Shelby, próbując rozładować atmosferę. - Tak.
Dlaczego jednak ktos miałby chciec jej smierci? polecenie lekarza? - Do mnie? - spytał Nick.
jego własny dom. Zamierzał się tam wprowadzić zaraz po remoncie. jak karabin maszynowy hiszpańszczyzną, kiedy Shelby popełniła błąd, albo mrugała porozumiewawczo i zadbał o swoje drugie dziecko. Ukrył też własną wnuczkę przed jej matką, zasłużył więc na wszystko, co go
banknotów na stół. odpowiedz, przekrecił kluczyk w stacyjce. Dodge zakrztusił - Gdyż to właśnie lekarze dziwili się, że umarł tak nagle. Myśleli, że pociągnie jeszcze dobrych kilka tygodni. Ale finansowymi, w jakiejs zapomnianej przez Boga i ludzi dodatku łączyło ich pokrewieństwo - był jej dalekim kuzynem - więc miał w tej sprawie osobisty motyw. przerywajac tylko, by na nia spojrzec. Marla poczuła nieznosny cie¿ar w piersi, ból, którego przyczyn